1/04/2021

1/04/2021

Czytelnicze podsumowanie roku 2020


Moikka! Rok 2020 przez większość ludzi oceniany jest, delikatnie mówiąc, negatywnie. Zważywszy na pandemię oraz długotrwałe problemy zdrowotne, powinnam dołączyć do akcji „2020 nie istniał”. Chyba jednak lubię żyć na przekór, ponieważ ten rok oceniam jako jeden z najlepszych! Dużo zmieniło się w kwestii prywatnej oraz zawodowej, a dwie duże zmiany wpłynęły bardzo dobrze na wszystkie aspekty mojego życia. Jestem pewna, że w tym roku także wydarzy się kilka bardzo ważnych zmian – mam nadzieję, że wszystkie będę mogła ocenić równie dobrze. Na to się nastawiam! 

Przejdźmy jednak do czytelniczego podsumowania roku 2020. Łącznie udało mi się przeczytać 77 książek, czyli 25 906 stron! To sporo, sporo, sporo więcej niż rok wcześniej. Były miesiące, kiedy nie mogłam patrzeć na książki, a po całym roku widać olbrzymią dysproporcję - raz czytałam sporo, raz w ogóle. Jak wyglądało to w poszczególnych miesiącach?




Styczeń: 1 książka, 307 stron

1. Rzuć to i jedź, czyli Polki na krańcach świata


Luty: 11 książek, 2613 stron

1. Gdy zniknęły gołębie

2. Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć 

3. Ziemia jest grzeszną pieśnią

4. O miłości - Bukowski

5. Jak żyć. Poradnik dla nieogarniętych

6. Dziecko z Auschwitz

7. Sprzedana

8. Pogięte bajki. Tom II

9. Okagesama. Japoński przepis na dobre życie

10. Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

11. Black Sabbath. U piekielnych bram


Marzec: 21 książek, 8300 stron

1. Jaga

2. Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan?

3. Ciemno, prawie noc

4. Nie zapomnij o mnie

5. Cokolwiek wybierzesz

6. Paranoja

7. Hotel Varsovie. Bunt chimery

8. Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie

9. Vatran Auraio

10. Gliny z innej gliny

11. Witchborn. Córka czarownicy

12. Na haju do raju. Życie na Fidżi i Vanuatu

13. Czas pogardy

14. Jak rozmawiać z dziećmi, kiedy ktoś umiera

15. Matka, która nie miała matki

16. Socjologia narodu i konfliktów etnicznych

17. Skuteczna rekrutacja i selekcja pracowników

18. Dobór personelu 

19. Psychologia kliniczna. Tom I

20. Sztywniak

21. Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości. 


Kwiecień: 0


Maj: 2 książki, 539 stron

1. Moja irlandzka piosenka

2. Rafał Wojaczek, który był


Czerwiec: 2 książki, 1110 stron

1. Wybrańcy

2. W samym sercu morza


Lipiec: 3 książki, 904 stron

1. Laponia. Wszystkie imiona śniegu. 

2. Na południe od nigdzie

3. Doktor Irka


Sierpień: 6 książek, 2321 stron

1. Uroczysko

2. Uroczysko. Podziemie

3. Kwestia ceny

4. Maska Cthulhu

5. Wszystkie grzechy korporacji Somnium

6. Nie ma złej pogody na spacer


Wrzesień: 7 książek, 2744 strony

1. Uroczysko. Imperium

2. Kraina Lovecrafta

3. Bilet w tamtą stronę

4. Nieświęta ziemia

5. Sęk w tym

6. Dracul

7. Dziewięć rozmów o aborcji


Październik: 6 książek, 1751 stron

1. Nadchodzi chłopiec

2. Przekład współczesnej prozy nordyckiej to nie problem, to wyzwanie

3. Najgorętsza plaża w Finlandii

4. Gitary. Ilustrowany katalog marek i modeli gitar

5. Poza mną

6. Upiorne święta


Listopad: 14 książek, 4554 stron 

1. Resocjalizacja nieletnich w warunkach wolności dozorowanej oraz izolacji zakładowej

2. Małe wojny wielkiej historii

3. Świat Apocalypto 

4. Wstęp do psychoanalizy

5. Klucz i słuchawki

6. Jeremiasz

7. Była sobie miłość

8. Gdzie sobota jest niedzielą

9. Sen Kolumba

10. Trucking Girl 

11. Dwa dni w Paryżu

12. Między nami pingwinami

13. Armageddon House

14. Cup of Therapy


Grudzień: 4 książki, 763 strony

1. Poczuj grunt pod nogami

2. Światło w ciemności

3. Damy, dziewuchy i dziewczyny. Historia w spódnicy

4. Zbrodnia po polsku



Jak było rok wcześniej? Otóż 55 książek, 16 316 stron. Wychodzi na to, że książka miała średnio 297 stron. W tym roku średnia to 336 stron. Przeczytałam o 22 książki więcej. Pod kątem stron jest to na plus 9590 stron! Nie macie pojęcia, jak cieszy mnie ten wzrost. Jestem zaskoczona różnicą w średniej, ponieważ wydawało mi się, że czytam coraz cieńsze książki. I tak jest! Popadam w skrajności. Coraz częściej sięgam po książki powyżej 500 stron, ale także po te poniżej 200 – szczególnie w formie opowiadań grozy. 



Jestem dumna z tego, że coraz rzadziej kupuję książki – zamawiam tylko te, które naprawdę chciałam przeczytać. Praktycznie nie przygarniam do domu książek, będących wątpliwymi okazjami. To bardzo, bardzo ważna dla mnie zmiana. Kto wie, może dzięki niej w tym roku uda mi się zmniejszyć stos hańby. 

Odsyłam Was do wcześniejszego podsumowania roku (tutaj), gdzie oprócz liczb znajdziecie także moje 5 najlepszych oraz 5 najgorszych książek. W tym roku postanowiłam, że takie wyróżnienie rozbiję na osobne posty, których możecie spodziewać się niebawem. 

A jak liczbowo wypadł Wasz 2020 rok? Oceniacie go pozytywnie czy raczej nie? Zamknięcie w domach sprawiło, że chętniej i częściej sięgaliście po książki? Dajcie znać w komentarzach! 

11 komentarzy:

  1. Udany rok, oby kolejny był jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. 77 książek w roku, to bardzo dobry wynik. Zaczytanego i pozytywnego 2021! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wynik!
    Ja podobnie, również w 2020 roku przeczytałam więcej książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi Sara! Impressed by your numbers. Mine are smaller: this year I finished around 30 books, but some of them were really big. Also I read a lot in English, and my reading speed was somewhat lower than always. I hope that the next year will bring you even more joy in reading!

    Best regards, Evgenii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia, jak pod względem czytelniczym wypadł mój 2020 rok, bo nigdy nie robię podsumowań. Wiem jednak na pewno, że przeczytałam znacznie mniej niż w poprzednich latach.
    Zaczytanego 2021 życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne diagramy i świetny, godny podziwu wynik! Jakoś nigdy nie liczyłam stron i książek, z nikim się nie ścigałam, nie oceniałam swoich czytelniczych osiągnięć. A teraz patrzę na Twoje zestawienie i myślę sobie, że chyba jednak warto. Nawet jeśli nie po to, aby się tym dzielić, to dla siebie. Żeby mieć powód, aby dobrze o sobie pomyśleć.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki kwarantannie zdecydowanie lepiej szło mi czytanie. Przez trzy miesiące zamknięcia przeczytałam rekordową dla mnie ilość pozycji. W minionym roku pochłonęłam 86 książek, co dało mi niezłego kopa, gdy policzyłam wszystko w grudniu. Większość okazała się zaskakująco dobra. Niewiele pozycji mnie zawiodło. Mam też dużo mniejsze zaległości recenzenckie niż jeszcze rok temu, kiedy po 2019 roku została mi góra książek do przeczytania. W minionym roku kupiłam aż 4 książki! To dla mnie bardzo duży progres, bo zazwyczaj nie kupowałam żadnej :D odkąd prowadzę bloga i współpracuję z wydawnictwami nie mam czasu na inne lektury.

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły wynik, gratuluję :) Mi udało się przeczytać tylko 27 książek, ale mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Satukirja , Blogger