9/01/2020

9/01/2020

Podsumowanie lipca i sierpnia


Sierpień za nami, niektórzy już po wakacjach, a niektórzy w trakcie. Zazwyczaj letnie miesiące pod kątem czytelniczym wypadały u mnie bardzo dobrze, więc byłam ciekawa, jak będzie w tym roku. Cóż, nie było fajerwerków, ale na pewno było dobrze. 

W lipcu udało mi się przeczytać tylko 3 książki, które dały 904 stron. Wychodzi więc 29 stron dziennie.   Najpierw sromotnie rozczarowałam się książką "Laponia. Wszystkie imiona śniegu" (opinia tutaj), później miło spędziłam czas przy "Na południe od nigdzie", a koniec pozytywnie zaskoczyłam się "Doktor Irką" (opinia tutaj). 

Zdecydowanie lepiej wypadł sierpień, ponieważ przeczytałam w nim 6 książek, które razem liczyły 2321 stron, czyli średnio dziennie czytałam po 75 stron. Rozczarowaniem roku okazało się "Uroczysko", a zaraz po nim drugi tom, czyli "Uroczysko. Podziemie". Mieszane uczucia mam także pod względem "Kwestii ceny". Nieudane lektury odrobiłam sobie na koniec miesiąca, bo właśnie wtedy przeczytałam w końcu coś dobrego. Dobrze oceniam "Maskę Cthulhu", "Wszystkie grzechy Korporacji Somnium" (opinia niebawem) oraz "Nie ma złej pogody na spacer" (opinia tutaj). 

Oprócz wyżej wymienionych opinii w tym czasie pojawiła się też recenzja "W samym sercu morza" (tutaj). Nie zabrakło też wpisu  cyklu "O książkach inaczej", czyli post o pisaniu wyłącznie pochlebnych recenzji (tutaj). Standardowo wrzuciłam także podsumowanie wcześniejszy dwóch miesięcy (tutaj).

A jak czytelniczo wypadły Wasze wakacje? Koniecznie dajcie znać! 

14 komentarzy:

  1. Super wynik! A byłam właśnie ciekawa książki "W kwestii ceny" :)
    U mnie też lipiec słabiej, a sierpień lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem teraz ciekawa pierwszego tomu, bo "Kwestia ceny" to tak naprawdę drugi tom :D

      Usuń
  2. Dwie ostatnie książki, które przeczytałaś w sierpniu mnie ciekawią. Twoją recenzję ,,Nie ma złej pogody" na spacer już czytałam tylko wtedy blogger miał problem z komentowaniem przez telefon. Gratuluję wyniku.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przedostatniej też już napisałam :D
      Dziękuję! <3

      Usuń
  3. Mnie w tym roku lato błyskawicznie minęło. Mam wrażenie, że dopiero co była końcówka czerwca... W sierpniu dość niewiele czytałam, bo i zdrowotnie trochę nie domagałam i nie miałam głowy do tego, ale co się odwlecze, to nie uciecze. W ostatnich miesiącach udało mi się odgruzować półkę hańby i teraz "lecę" z listą zachciewajek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odgruzowanie półki hańby to spory wyczyn - gratuluję! I życzę zdrowia. <3

      Usuń
  4. 11 książek w lipcu i 4 w sierpniu, przy czym sama jestem zaskoczona tym wynikiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie niestety czytelniczo słabo. W sierpniu przeczytałam tylko dwie książki i bardzo nad tym ubolewam :(

    Pozdrawiam,
    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla niektórych to AŻ DWIE książki. ;) A czasami jakość przewyższa ilość.

      Usuń
  6. Gratuluję wyniku. U mnie bardzo słabo z czytaniem, ale powoli staram się nadrabiać zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie jakoś tak byle jak, ale mam nadzieję, że wrzesień będzie lepszy ;) Ale to taka moja tradycja, lato i wakacje nie sprzyjają czytaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, a ja cały czas miałam odwrotnie - lato super, jesień kiepsko. :D

      Usuń

Copyright © Satukirja , Blogger