O drugiej wojnie światowej mówi się w Polsce z niezwykłym patosem, a ludzi wówczas żyjących traktuje się z ogromnym szacunkiem. Chociaż powszechnie dostępne są relacje świadków tych czasów, wciąż trudno wyobrazić sobie jak wyglądało życie codziennie chociażby w okupowanej Warszawie. Ciężko, ponuro, szaro… A jednak oprócz łez i cierpienia, był też czas na miłość, przyjaźń, śmiech, naukę i snucie planów na przyszłość.
Irenę Ćwiertnię wojna zastała w momencie wchodzenia w dorosłość. Zamiast wojną, powinna przejmować się studiami medycznymi. Z wiadomych względów, możliwość studiowana na uniwersytecie została jej brutalnie odebrana. To jednak nie pokrzyżowało jej planów – i tak miała zostać lekarzem, nawet jeśli oznaczałoby to ryzyko śmierci. Tym sposobem trafiła do Szkoły Zaorskiego, która działała pod przykrywką szkolenia personelu medycznego najniższego szczebla. To właśnie na zajęciach poznaje wspaniałych przyjaciół i swoją miłość – Jerzego. Jednak dowódca młodzieńca, który działa w konspiracji, powiedział jasno, że to nie jest dobry czas na miłość – zakochanie odbiera zdolność jasnego myślenia. Dla własnego bezpieczeństwa chłopcy z konspiracji nie powinni rozpraszać sobie uwagi pannami. Czy pomimo trudnych czasów, niebezpieczeństwa i wymagających studiów możliwe jest zbudowanie związku?
Książka „Doktor Irka” Katarzyny Drogi opowiada prawdziwą historię doktor Ireny Ćwiertni. Autorka bazowała na jej pamiętnikach z czasów okupacji i Powstania Warszawskiego, w których opisany został duch tajnego studiowania w Szkole Zaorskiego. Katarzyna Droga włożyła mnóstwo pracy, aby powieść była zgodna z wydarzeniami historycznymi oraz aby użyć nazwisk autentycznych postaci w odpowiednim kontekście. To jedna z nielicznych tak zgodnych z prawdą historyczną powieść fabularna o drugiej wojnie światowej. Ostatnio temat ten dobrze się sprzedaje, ale mnogość wydawanych pozycji daleki jest od jakości. To moja kolejna książka tej autorki i ponownie mogę polecić jej pracę.
Z racji tego, że 'Doktor Irka" bazuje na pamiętnikach, świetnie zaprezentowane zostały charaktery i zawiłości osobowości postaci – przede wszystkim głównej bohaterki. Pamiętniki są osobistym i intymnym świadectwem więc zanurzamy się wręcz w myślach studentki Irki. Jakie one są? Zwyczajne. Ponieważ oprócz wojny, która dzieje się za oknem, dzieje się też - lub raczej przede wszystkim - jej życie. Nic dziwnego, że zaprząta sobie głowę zdobyciem pieniędzy na nowe buty do szkoły lub sukienkę, która przystoi przyszłej pani doktor. Ot, zwyczajna dziewczyna w niekoniecznie zwyczajnych czasach.
Ale i tak największym zmartwieniem Irki są trudne egzaminy. Z lektur szkolnych wiele z nas ma obraz tego, czym groziło tajne nauczanie i jak ono wyglądało. Na lekcjach historii i języka polskiego zazwyczaj wspomina się o studiowaniu kierunków, które nie wymagały aż takiego trudu organizacji. Czym innym jest nauczanie polonistyki na tajnych kompletach, a czym innym nauczanie medycyny. Tutaj książki w języku polskim okazywały się niewystarczające – potrzebne były preparaty, zwłoki na sekcje, szkielety i praktyki na oddziałach szpitalnych. Studentom podczas pierwszych sekcji zwłok towarzyszył nie tylko strach przed zwłokami, ale też strach przed ewentualnym nakryciu ich przez hitlerowców.
Pokazanie życia codziennego studentów oraz prozaicznych myśli dziewcząt odebrało książce zbędnego patosu. Na całe szczęście! Dostaliśmy namiastkę prawdziwego życia normalnych młodych ludzi w tamtym czasie – stali się oni wręcz namacalni, bliscy i podobni do nas. Różnili są od tylko tym, że codziennie ryzykowali życie, aby Polska w końcu była Polską. Książka jest świadectwem nie wielkich bohaterów, ale zwyczajnych osób. Takich, których codziennie moglibyśmy mijać na ulicy. Nie nosili oni orderów, ani nie budzili respektu mundurami. Ich mundurami były uśmiech, a w sercu mieli dumę i pragnienie wolności. To nie byli tylko powstańcy, ale też czyiś synowie, bracia, mężowie, wnukowie, ojcowie, a Katarzyna Droga skupiła się przede wszystkim na tych aspektach ich życia, co nadało jej pracy niezwykłej prawdziwości.
Autorka przepięknie przedstawiła tych ludzi chwilę przed i w trakcie Powstania Warszawskiego – także bez sztucznej atmosfery wzniosłości. Na barykadach walczyli zwyczajni chłopcy, którzy zakładali się o serca koleżanek ze szkoły. Sanitariuszki poprawiały swoje zakurzone po bombardowaniach ubrania, chcąc przypodobać się swoim narzeczonym. Warszawskie kanały śmierdziały okrutnie, a we włosach gnieździły się wszy. Była śmierć wśród przyjaciół, ale i wśród wrogów. Możliwość wykąpania się i skorzystania z toalety w opuszczonej kamienicy majaczyła się jako sen. Zapasy żywności malały z dnia na dzień, więc posiłki były coraz gorsze, choć na początku były smaczne i syczące. Wśród tego wszystkiego był czas na ślub, zakładanie rodzin. Nie było czasu na fałsz, więc nikt nie wątpił w prawdziwość uczuć - dlatego nie podważano miłości, a jedynie martwiono się, czy w wyznaczonym terminie uda im się zawrzeć związek małżeński. Kiedy po kapitulacji otoczyła ich beznadziejność i bezradność, wciąż silnie wierzyli w siebie i z nadzieją wypatrywali znajomych twarzy, chcąc znaleźć je wśród żywych, a nie wśród rozkładających się ciał i gruzowisk.
Często sytuacje w książce zestawione są na zasadzie kontrastu, a emocjonalność tych wydarzeń podsycana jest językiem autorki – nierzadko brutalne wydarzenia przedstawione są prosto i konkretnie, niczym cięcie nożem. Z kolei o napięcie akcji Katarzyna Droga zadbała poprzez ciekawy sposób przedstawiania kolejności wydarzeń – nie skupiała się w tym na chronologii, ale na uczuciach głównej bohaterki oraz czytelnika. Czasami wiemy więcej od głównej bohaterki, ale na niektóre informacje mówimy czekać przez wiele, wiele, wiele stron. Odsłanianie prawdy o pewnych wydarzeniach zajęło sporo rozdziałów, ale Irka dążyła do niej przez kilkadziesiąt lat.
Początkowo „Doktor Irka” wydawała mi się ciężką w odbiorze lekturą, jednak akcja szybko się rozwinęła, a Katarzyna Droga kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyła - przede wszystkim swoją empatią i umiejętnością wczuwania się w bohaterów. Autorka potrafi kreślić z niesamowitą autentycznością portrety ludzi z minionych lat, przybliżając czytelnikowi ich życie codziennie oraz przemycając w ciekawy sposób dużą dawkę wiedzy historycznej.
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 22.06.2020
Liczba stron: 356
Przeczytane: 30.07.2020
Ocena: 9/10
Ocena: 9/10
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale brzmi naprawdę interesująco. 😊
OdpowiedzUsuńJest naprawdę interesująca!
UsuńBardzo interesuje mnie historia drugiej wojny światowej, więc z chęcią przeczytam tę książkę. Co prawda do powieści tego typu, które ostatnimi czasy wychodzą w bardzo dużej ilości, podchodzę z rezerwą i nieufnością. Często nie bazują wcale na faktach, a są swoistą wariacją na temat, co bardzo mi się w tego typu literaturze nie podoba. Uważam, że wierność faktom historycznym przede wszystkim - przez wzgląd dla tych, którzy to przeżyli. Jeśli jednak poświadczasz, że w tym wypadku autorka jest wierna faktom i rzeczywiście zrobiła porządny research, to muszę dać szansę tej powieści. :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam. Większą część lektury spędziłam na poszukiwaniach potwierdzeń wydarzeń, dat i nazwisk. Autorka poświęciła naprawdę sporo czasu na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Plus bazowała na prawdziwym pamiętniku pani Ireny. :)
UsuńPrzejmująco napisałaś o tej książce. Przyznaję, że mam mimo wszystko wątpliwości, gdy taka tematyka zostaje sfabularyzowana, nawet jeśli opiera się na mocnych źródłach. Wiem jednak, że w tym temacie zdarzają się dobre książki, więc nie mówię nie - będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńMam podobnie - historia tylko w publikacjach naukowych, niemniej... Właśnie czasami trafi się dobra fabularyzowana historia. Tak jest w tym przypadku ;)
Usuń