w totalnie nieudanym związku
z samym sobą
jak można nie kochać siebie do tego stopnia
żeby skazywać się na bezustanne
przebywanie z samym sobą
którego się nie kocha
To chyba oczywiste, dlaczego sięgnęłam po „Wiersze o moim psychiatrze”. Kolejny rok psychologii robi swoje, wiadomo. Skoro psychiatra aż tak daleko od psychologii nie leży, postanowiłam sięgnąć po tę pozycję, licząc na mnóstwo czarnego humoru.
jest przecież zawsze i wszędzie
Wiersze pokazują relację psychiatry i pacjenta w sposób bardzo ironiczny. Krzywe zwierciadło i ogromny dystans to słowa, które idealnie opisują ten zbiór. Uwielbiam ironię oraz sarkazm, więc byłam wniebowzięta. Do tego tematyka tak mi bliska, że aż żal nie wracać do niej książki z momencie poczucia bezsensowności wobec studenckich zajęć. Chociaż czasami boję się, że to, co przeczytałam, jest prawdą.
znów myślałem o moim życiu
którego nie mam
Ogromnym plusem jest dla mnie wydanie – okładka z Freudem to jedno, ale ilustracje wewnątrz… Zakochałam się. Książka jest krótka i treściwa, co jest niewątpliwym plusem, chociaż na większej liczbie stron mielibyśmy więcej stron, jednak nie można mieć wszystkiego. Ważne, że często ocierałam policzki z łez.
powiem panu
każdy człowiek jest inny
ale pan jest jeszcze bardziej inny
niż każdy człowiek
Nie obyło się jednak bez minusów. Nie jestem przekonana, czy autor wie, jaka jest różnica między psychologiem, psychiatrą i psychoterapeutą. Podobno się leczy (jakże to dziwnie brzmi, kiedy „legalnie” mogę to napisać), jednak odnoszę wrażenie, jakby nigdy na terapii nie był… Chociaż może po prostu nie trafił na dobrego specjalistę, ponieważ między wspomnianymi zawodami są zasadnicze różnice.
dlatego wszyscy umierają
Dla kogo jest ta książka? Dla wszystkich, oczywiście! Do śmiania się jest wręcz idealna – krótki umilacz czasu. Śmieszny, ale gorzki. Na pewno jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich psychiatrów.
czyli tak
życie seksualne ma pan nieudane
życie zawodowe ma pan nieudane
i życie towarzyskie też
ma pan nieudane
czy jest jeszcze jakieś życie
które może się panu nie udać
życie po śmierci
Wydawnictwo: Czuły Barbarzyńca
Data wydania: listopad 2011
Liczba stron: 80
Przeczytane: maj 2018
Ocena: 8/10
Zdecydowanie nie dla mnie,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Może następnym razem znajdziesz u mnie coś dla siebie ;)
Usuńhm brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie w moje ręce i z ciekawością przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapisuję na listę. Dawno nie czytałam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuń