2/17/2019

2/17/2019

Podsumowanie stycznia

Dziś Międzynarodowy Dzień Kota, więc obok zamieszczam mojego czarnego futrzaka, znanego jako Demon. Imię nie pozostawia nic do dodania, prawda? No właśnie. Tak więc przeznaczmy pięć sekund na wzdychanie do tej małej kreatury i przejdźmy do sedna sprawy. 
W ubiegłym roku zapuściłam się z miesięcznymi podsumowaniami czytelniczymi, ale tym razem postanowiłam się pilnować. To nic, że ponad połowa lutego już za nami. Podsumowania mają być i tyle. Inaczej znów pogubię się z tym, co i ile przeczytałam w tym roku. 

Jak więc wypadł mi styczeń? Nędznie, nie ma co ukrywać. Przeczytałam zaledwie 3 książki, ale za to jakie cudeńka! Przede wszystkim dopadłam do "Za kilka demonów więcej" Kim Harrison i odpłynęłam. Kocham tę serię i świat Zapadliska, także po lekturze miałam niezłego kaca książkowego. Przeczytałam rewelacyjną pozycję "Jak tu nie zwariować. Na herbatce u psychiatry". Polecam ją z miejsca, a więcej napiszę niebawem. Trafiłam też na jeden kiepski tytuł - tym razem była to "Nordicana. Za co kochamy Skandynawię". Okropności. Łącznie wszystkie tytuły dały wynik około 1100 stron, więc jest całkiem nieźle. 

Być może byłoby więcej książek na liście przeczytanych, gdyby nie sesja... Doszedł także wyjazd na koncert Flogging Molly, a wszystko przypieczętowały przygotowania do wylotu do Irlandii. 

A u Was jak wypadł styczeń? Dobrze rozpoczęliście ten rok? 


20 komentarzy:

  1. Ja mam też dwa czarne koty. Jestem ze stycznia zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 demony? Wow! Gdybym miała dwa koty, mój dom wyglądałby jak po huraganie :D

      Usuń
  2. nic dobrego się nie przydarzyło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tylko pod kątem czytelniczym, a nie ogólnym.

      Usuń
  3. Kociak chyba lubi aparat :d

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ważne ile, ważne że w ogóle. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Może przeczytam Za kilka demonów... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie styczeń wypadł marnie, za dużo miałam nauki na studia, przez co mało czasu zostawało mi na przyjemności, ale już po sesji, więc jestem szczęśliwa, że mogę wrócić do trybu czytania, jaki lubię :)

    Pozdrawiam,
    Fantastic Chapter

    OdpowiedzUsuń
  7. Styczeń jak styczeń, nic ciekawego :) Ale za to luty zaczął się od petard... dużo zmian idzie :) Na plus! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis. Zdjęcie idealne <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Satukirja , Blogger