Jeśli rzeczywiście katastrofa stanowiła lekcję, to ta lekcja okazała się skuteczna - ludzie przestali być czegokolwiek pewni.
Wiecie, że przed słynnym oscarowym filmem o Titanicu powstał inny, także bardzo doceniany? „SOS Titanic” otrzymał Złotego Globa i przez długi czas uważany był za najlepszy film, aż do czasu, gdy tego miejsca zdeklasyfikował go wspomniany już film z Kate Winslet i Leonardo DiCaprio w rolach głównych. Owe dzieło to ekranizacja książki Waltera Lorda „Titanic. Pamiętna noc”.
Od dziecka uwielbiałam tematykę Titanica, o którym dowiedziałam się poprzez swoje zainteresowania katastrofami (kto siedzi w głowie dziecka…), a nie, jak większość moich rówieśników, ze względu na słynny film. Kiedy dowiedziałam się, że „Titanic. The Exhibition” odwiedzi Polskę, wiedziałam, że w końcu muszę zabrać się za książkę, która wyszła już ponad dwa lata temu. Trochę zwlekałam z jej przeczytaniem z obawy przed rozczarowaniem, ale…
Walter Lord przenosi nas na pokład statku w momencie jego zderzenia z górą lodową, żeby później przedstawić nam minuta po minucie wydarzenia tamtej nocy. Sam autor nie jest ocalałym z katastrofy, ale wszystkie swoje słowa opiera na relacji osób, które były wówczas na pokładzie. Włożył mnóstwo pracy w sam proces zbierania informacji – opierał się na zeznaniach, artykułach, wywiadach, spotkaniach. Dlatego właśnie książka ta jest tak ważna. To nie tylko opis katastrofy, to też świetne dzieło literackie, bazujące na autentycznych i potwierdzonych wydarzeniach. Dla mnie, jako dla psychologa, istotne było też zwrócenie uwagi na kondycję psychiczną i zachowania społeczne - nawet takie rzeczy są wybornie przedstawione.
Książka jest bardzo obrazowa i rzeczowa. Czytając ją, miałam wrażenie, jakbym znalazła się na pokładzie tonącego Titanica. Za sprawą autora poznałam szczegóły wybranych miejsc, a zarazem miałam okazję na kartach powieści zobaczyć katastrofę w sposób kompletny, ogólny. Autor prowadzi czytelnika wszędzie – przez kabiny trzeciej klasy, restaurację pierwszej klasy, torty tenisowe, kuchnię, palarnię, kotłownie, bocianie gniazdo, mostek kapitański. Nie ukrywa przed nikim żadnego miejsca, starając się odsłonić wszystkie tajemnice.
Styl zdecydowanie pomaga w odbiorze wydarzeń – jest prosty, nieskomplikowany, przez co można skupić się na akcji, a nie na ozdobnikach języka. Sytuacja jest na tyle barwna sama w sobie, że wybitnym i wyszukanym językiem książka byłaby przekoloryzowana. Autor pisze rzeczowo i to wystarcza, aby w wyobraźni czytelnika rozgrywało się to, co opisane.
Jestem zaskoczona momentem, do którego sięga akcja, bowiem ta nie urywa się w momencie zatonięcia statku – z ocalałymi zostajemy jeszcze na chwilę, aby poczuć ich emocje. Dzięki temu książka stała się czymś więcej niż idealną relacją katastrofy, ale niesie też pewien przekaz. Można powiedzieć, że Walter Lord nie zostawił bohaterów samych sobie w tych rozpaczliwych chwilach. Z mojego punktu widzenia to właśnie ten fragment był najciekawszy, bo dość rzadko zwraca się uwagę na to, co działo się z ocalałymi tuż po zatonięciu Titanica.
Trudno również nie wspomnieć o fantastycznym wydaniu. Oprócz samego tekstu mamy też podziękowania, podstawowe fakty o Titanicu, skrót wydarzeń, przedmowę oraz listę pasażerów z podziałem na klasy oraz wykonywane funkcje. Zaskoczona jestem także oprawą graficzną – szczególnie zamieszczonymi kolorowymi planami oraz przekrojami statku. To bardzo pomogło w zrozumieniu wydarzeń oraz śledzeniu ich minutę po minucie.
Lekturę polecam wszystkim, nie tylko zainteresowanym katastrofą Titanica. Książka to nie wyłącznie sucha relacja pamiętnej nocy, ale też kawał dobrej literatury, będącej ciekawym przykładem na to, jak rewelacyjnie można opisać wydarzenia, których nie było się świadkiem. Pozycję uważam za jedną ze swoich ulubionych, a obecnie pozostaje mi ponownie odwiedzić Kraków – tym razem po to, aby odwiedzić wystawę.
W łodzi nr 4 Jean Gertrude Hippach także przyglądała się spadającym gwiazdom. Nigdy nie widziała ich tak wielu. Przypomniała sobie podania mówiące o tym, że ilekroć na niebie pojawia się spadająca gwiazda, ktoś umiera.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 8.04.2016
Liczba stron: 290
Przeczytane: 8.07.2018
Ocena: 10/10
Ostatnio byłam na wystawie dotyczącej Tytanica. Od tego momentu szukam wszystkich książek o tej tragedii.
OdpowiedzUsuńJą też mam na liście :)
Warto, naprawdę polecam. Książka zaskakuje pozytywnie :)
UsuńPo takie książki chętnie sięgam, tytuł sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze z listy zapisanych książek szybko wskoczy na tę z przeczytanymi :)
Usuńchyba sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńSwego czasu uwielbiałam wszelkie filmy, książki i opowieści dotyczące tragedii Titanica, więc ta pozycja jest dla mnie w tej chwili obowiązkowa! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Jestem ciekawa, czy znajdziesz w niej coś, czego wcześniej o nim nie wiedziałaś :D
UsuńPamiętam, że po obejrzeniu w PKiN wystawy o Titanicu i jego tragicznie zakończonym rejsie, miałam okazje kupić tę książkę w sklepie z pamiątkami. Ostatecznie tego nie zrobiłam i do dziś żałuję. Dziękuję za przypomnienie mi o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość! Ja książkę kupiłam dość dawno i też o niej zapomniałam.
UsuńTemat już raczej oklepany, chyba się nie skuszę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że przetworzony miliony razy - a tutaj sięgamy do samych źródeł.
UsuńByłam na wystawie w Krakowie i jest naprawdę świetna! A książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę też się wybrać!
UsuńŚwietny tytuł! Czytałam i polecam ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że Tobie tez się podobała :)
Usuńtytanic zyje:)
OdpowiedzUsuńJasne :D
UsuńUwielbiam historię tytanika :D
OdpowiedzUsuńTrudno jej nie uwielbiać - ma w sobie to coś :)
Usuńtytanic ZYJE!! masz racje:) heh
OdpowiedzUsuńNo tytanic to moge ogladac kazdy film:P a tu takie cos
OdpowiedzUsuńLepsze od filmów :)
Usuńczuję, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeczucia okażą się trafne :)
Usuńfilm uwielbiam, na książkę zapoluję :)
OdpowiedzUsuńKtóry konkretnie film? :D
UsuńNo filmy nawet ten start i nowy jest super:) ze taka historia zyje jeszcze
OdpowiedzUsuńAle ten nowy, czyli oscarowy, czy też ten, który wyszedł raptem kilka lat temu?
UsuńSceny z filmu mega, łzy same:) a ksiazka pewnie taka sama
OdpowiedzUsuńJeśli mowa o filmie, który jest poniekąd ekranizacją tej książki, to trudno mi porównać - jeszcze nie oglądałam.
Usuńna pewno podglądnę w księgarni bo zapowiada się dobra :)
OdpowiedzUsuńObyś tylko gdzieś ją znalazła stacjonarnie ;)
Usuń