Nie wiem, jak Wam, ale mi lipiec minął zaskakująco szybko. Jeszcze prawie w połowie miesiąca walczyłam z pracą na studia (opłaciło się) i martwiłam się, czy przeczytam cokolwiek. I co? Przeczytałam 6 książek. Do końca nie wiem, jak to się stało, ale udało się - w końcu przeczytałam więcej niż 4 i to bez lektur na studia. Zła passa została przerwana, głównie za sprawą ciekawych tytułów.
Udało mi się, w końcu, pożegnać "Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął". Później brak weny do czytania przerwało "W Dolinie Muminków" (recenzja), ale jeszcze bardziej napędziła mnie moja pierwsza blogerska współpraca i zabawna książka, którą i bez tego niebawem bym zamówiła - mowa o "Świnia ryje w sieci, czyli z pamiętnika hejtera" (recenzja). Do tego doszedł "Niedokończony eliksir nieśmiertelności", który od dawna miałam w planach, a zaraz po nim również coś zaplanowanego - "Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica?". Miesiąc zwieńczyłam moim ulubieńcem, czyli Bukowskim, tym razem w "Kłopoty to męska specjalność". Po drodze przeczytałam też lipcowy "Teraz Rock". Wszystko to dało 1734 strony.
Znów udało mi się obejrzeć kilka filmów, jednak mylą mi się one już z czerwcem, którego podsumowania na blogu nie było, bo... nie przeczytałam żadnej książki - niestety, pewne sprawy wymagały mojej całkowitej uwagi. Na pewno w końcu udało mi się obejrzeć coś z listy filmów do obejrzenia (chociażby "Witaj w klubie" i "Tam, gdzie mieszkają dzikie stwory").
W połowie lipca wróciłam na bloga i zdążyłam opublikować zaledwie cztery posty. Oprócz powyższych recenzji pojawiła się też i trzecia - tym razem zbiory reportaży Justyny Kopińkiej "Polska odwraca oczy" (tutaj), a także nowości na stosie (tutaj). Zaległe recenzje, czyli recenzje wspominanych książek, zapewne pojawią się niebawem.
Życzę Wam miłego i zaczytanego sierpnia. Mój już tak zaczytany może nie być - podjęłam właśnie nową pracę i klimatyzacja tam pochłonie ze mnie mnóstwo energii, ale spróbujemy pobić lipiec. A jeśli ktoś wybiera się na Woodstock lub Targi Książki w Krakowie, niech koniecznie da znać! Ja będę i tu, i tu.
U mnie w lipcu też miało być ciężko z czytaniem a dałam radę :) Oby w sierpniu czasu na czytanie też było sporo ;)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję, że będzie więcej czasu, no ale...
UsuńLipiec minął bardzo szybko. Bukowskiego w końcu muszę przeczytać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSięgaj po Buka, koniecznie!
Usuń6 książek to całkiem dobry wynik :)
OdpowiedzUsuńDla mnie odpowiedni ;)
UsuńJak wrażenia po obejrzeniu "Witaj w klubie"?
OdpowiedzUsuńJestem na tak. Na bardzo tak. Bardzo bardzo tak.
UsuńKocham twórczość Bukowskiego! ♥
OdpowiedzUsuńBuk najlepszy na wszystko <3
UsuńJa właśnie czytam "Pana Tadeusza" :(
OdpowiedzUsuńKochane książki
Zacna lektura!
UsuńMasz znacznie lepszy wynik niż ja. Chociaż czasu sporo, bo wciąż szukam tej wymarzonej pracy, to jakoś na czytanie wciąż go brakuje.
OdpowiedzUsuńFakt, znajdowanie pracy wymaga mnóstwa czasu. Ja już mam chwilowy problem z głowy.
UsuńNie czytałam żadnej z wymienionych przez ciebie książek, ale gratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Dziękuję :)
UsuńSuper kochana, ja nadal stoję w tym samym miejscu. Nadal 4 książki. :)
OdpowiedzUsuńNo dobrze! Ważne, że nie masz tendencji spadkowej ;)
Usuń