Nie ma powodu bać się nieżyjąch ludzi.
Kiedy kilka lat temu po raz pierwszy spotkałam się z Maggie Stiefvater (przy wciąż niedokończonym przeze mnie cyklu "Wilkołaki z Mercy Falls"), wiedziałam już, że kiedyś znów się z nią zobaczę. Okazja nie nadarzyła się zbyt prędko, ale w końcu znów miałam w rękach książkę tejże autorki. Tym razem był to "Król Kruków", rozpoczynający serię niezwykłych losów piątki przyjaciół.
- Przeznaczenie - odparła Blue, patrząc gniewnie na matkę. - Nie za ciękie słowo, tak przed śniadaniem?
Miasteczko Henrietta to miejsce pełne magii. Wie o tym doskonale Gansley, który od lat podróżuje tropem czarów, a w szczególności linii mocy oraz wszystkim, co dotyczy uśpionego króla Glendowera. Odkąd zamieszkał w tym miasteczku, towarzyszami jego poszukiwań zostali koledzy z prywatnej szkoły Aglionby - Ronan, Adam i Noah. Każdy z nich jest zupełnie inny, każdy z nich jest pewnego rodzaju rozbitkiem. Kiedy nagle pojawia się Blue - ekscentryczna dziewczyna z domu pełnego wróżek - poszukiwania przyśpieszają, a ona sama wkomponowała się idealnie w paczkę przyjaciół. I choć to Adam obdarza ją szczególną uwagą, dziewczyna musi uważać, aby nigdy nie pocałować Gansley'a. Jej współlokatorki postawiły już wyrok - zabije chłopaka, którego pocałuje. Nie wyobraża sobie, aby mogła zakochać się w uczniu Aglibory, ale wizja podczas wigilii świętego Marka jest wyraźna - Gansley w ciągu najbliższego roku ma umrzeć.
Trzeba rozumieć, że są częścią większej całości. Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci.
Trzeba rozumieć, że są częścią większej całości. Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci.
Spodziewałam się czegoś w stylu "Drżenia" - historii miłosnej ze smutkiem, tajemnicą i zjawiskami paranormalnymi w tle. Dostałam jednak coś zupełnie innego, zdecydowanie lepszego. Pani Stiefvater pozytywnie mnie zaskoczyła, choć już od dawna wiedziałam, że jest nietuzinkowa.
- Gdzie znalazłeś tego ptaka?
- W swojej głowie.
- Niebezpieczne miejsce - zauważył Noah.
"Król kruków" nie jest żadnym romansem paranormalnym, choć może opis właśnie na to wskazuje. To powieść o poszukiwaniach, o byciu kimś więcej, niż przewidział dla nas los, o stawianiu czoła przeszkodom, o nieustannym dążeniu do bycia się sobą. A przede wszystkim - o przyjaźni, która wciąż wystawiana jest na próby.
Choć tajemnica oraz jej pozorne rozszyfrowanie obecne są już na pierwszych stronach, w ostatnim rozdziale wciąż nadal zostaje wielka niewiadoma. Autorka świadomie nie podaje wszystkiego na tacy i doskonale wie, co robi, aby wciągnąć czytelnika w magiczny świat. Kolejny raz przekonałam się, że książki młodzieżowe są idealnym treningiem wyobraźni. To, co Maggie Stiefvater dla nas przygotowała jest po prostu magiczne. Ponadto jej styl jest niezwykle charakterystyczny, dialogi przepełnione są humorem, a bohaterowie wyraźni i zupełnie różni. Akcja toczy się tak, że czytelnik dopiero pod koniec książki jest w stanie zorientować się, że tyle tekstu ma już za sobą. I te niespodzianki!
- Czy to jest bezpieczne? - zapytała.
- Bezpieczne jak życie - odparł Gansey.
- Czy to jest bezpieczne? - zapytała.
- Bezpieczne jak życie - odparł Gansey.
Poza tym magiczne rytuały i sprawa linii mocy jest tak dokładnie wyjaśniona, że nawet laik może zorientować się o co w tym wszystkim chodzi. Wielki ukłon w stronę autorki za jak szczegółowe zbadanie tematu oraz przedstawienie go w bardzo przystępny sposób. Należy tutaj wspomnieć nie tylko o liniach mocy oraz różnych magicznych zjawiskach, ale także o wciąż przytaczanej łacinie.
- Od dziś - pomyślała - nie interesuje mnie przepowiadanie przyszłości. Wolę ją przeżywać.
- Od dziś - pomyślała - nie interesuje mnie przepowiadanie przyszłości. Wolę ją przeżywać.
Polecam, polecam i jeszcze raz - polecam. Ja tymczasem muszę wytrwać w niecierpliwości do kolejnego spotkania z bohaterami "Króla Kruków", choć tym razem w okolicznościach drugiego tomu tego cyklu.
I nie chcę dyskredytować tego, czym się zajmujecie. Ale właściwie nie przyszedłem tu po to, żeby poznać swoją przyszłość. Nie mam nic przeciwko odkrywaniu jej samemu.
Przeczytane: 26.10.2015
Ocena: 9/10
Nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się warta zainteresowania. Tym bardziej, że nie jest to jakiś marny romansik, ale dobrze przedstawiony paranormalny świat. Może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
BOOK MOORNING
Jeśli chodzi o świat paranormalny, to tutaj jest on trochę inny (oczywiście - na plus).
UsuńTakie serie lubię :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz przeczytać :)
UsuńLubię twórczość autorki. Szczególnie seria ,,Drżenie'' mnie zachwyciła, dlatego chętnie poznam powyższa pozycję.
OdpowiedzUsuńJa właśnie przez "Drżenie" się z nią poznałam :)
UsuńMoja koleżanka bardzo napaliła się na tę książkę, aż sama się zaciekawiłam:)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć, bo motyw nie jest wykorzystywany w tego typu książkach :)
UsuńRzadko sięgam po taką tematykę, ale zawsze jest to dla mnie odprężajace spotkanie. Chyba się skusze na ten tytuł - będę wypatrywała go w bibliotece:-)
OdpowiedzUsuńTo poprzez motyw poszukiwania może nie być aż tak odprężające, ale na pewno ciekawe ;)
Usuń